Wiele osób, które są posiadaczami stron WWW, zastanawia się nad ich efektywną promocją. Niestety w gąszczu wyników wyszukiwania nie łatwo jest o wybicie się na czołowe pozycje. Taki stan rzeczy dotyczy zwłaszcza fraz ogólnych, przy których jest bardzo duża konkurencja. Firmy o ugruntowanej pozycji, w działania z zakresu SEO inwestują krocie.
Mniejszym podmiotom trudniej jest zatem z nimi rywalizować. Istnieją jednak sposoby na skuteczne ukazanie swojej oferty sprzedażowej bez wydatkowania milionów. Kluczem do sukcesu jest odpowiednia precyzja. Kładzenie nacisku na frazy o znacznym stopniu skomplikowania może zapewnić Państwu odpowiedni ruch. Strategia pozycjonowania na tzw. „długie ogony” poprawia sytuację podmiotów, które nie mogą pochwalić się znaczniejszym budżetem reklamowym. Tego typu działania pozwalają na:
Promocja „długich ogonów”
- Wzrost sprzedaży w obrębie wybranych grup asortymentowych – w dzisiejszych czasach potrzeby Internautów są znacznie bardziej doprecyzowane, niż to było jeszcze do niedawna. Mnogość ofert przedstawianych online sprawia, że każdy może znaleźć coś dla siebie. W sieci dostępne są tysiące sklepów Internetowych, portali ogłoszeniowych czy też ofert poszczególnych przedsiębiorstw. Ludzie mają tego świadomość i dlatego zapytanie kierowane do wyszukiwarki są o wiele bardziej dokładne. Dla przykładu dziś niewielu z nas szuka Internetowego sklepu ze smartfonami. Bardziej interesują nas konkretne modele, parametry czy też kolory. Na szczęście o wiele prościej zagościć w klasyfikacji Google na frazę: „żółty smartfon ze wzmacnianą obudową”, niż na wcześniej wspomniane „ogólniki”.
- Brak konieczności uruchamiania kosztownych reklamy – reklama kontekstowa typu „Adwords” może kosztować krocie. Nie zawsze jednak jej zasięg, czy też oddziaływanie przekłada się na realną sprzedaż. W dużej części przypadków budżety są wykorzystywane przez ciekawskich i w drodze przypadku. Umiejętnie dobrane „long taile” zapewniają odpowiednią widoczność bez wydawania zbędnych złotówek. Tego typu zabiegi dają również stabilniejsze efekty. Zmiany w rankingu Google przy „długich ogonach” nigdy nie są tak spektakularne jak w przypadku wyrażeń brandowych. Nie trzeba więc z zapartym tchem śledzić codziennych notowań giganta z USA.
